Ania Nowakowska

Ania Nowakowska

Mam na imię Ania, pochodzę z Częstochowy. Do Wrocławia przyjechałam na studia. Studiuję analitykę gospodarczą na Uniwersytecie Ekonomicznym – zajmuję się głównie obliczaniem wszelkiego rodzaju indeksów, mierników i statystyk na wielkich zbiorach danych. W czasie wolnym jednak stronię od komputera i siedzenia w domu. Dzień bez aktywności fizycznej to dla mnie dzień stracony. Swoich sił próbuję w prawie każdym sporcie, który mam okazję poznać i spróbować. Kiedy tylko mogę, staram się wyjeżdżać poza miasto ze znajomymi by pozwiedzać, ponapawać się widokami i poznać nowe miejsca. Większość wolnych weekendów spędzam albo na wycieczkach w góry, albo na jeździe na rowerze. Jednym z moich celów w życiu jest zwiedzenie całej Polski, a później Europy (pieszo gór, kajakiem rzek, całej reszty na rowerze). Zadanie to skrupulatnie realizuję – co roku organizuję spływ kajakowy na innej polskiej rzece, w 2016 roku udało mi się objechać dookoła nasz kraj na rowerze, w międzyczasie schodziłam szlaki w prawie każdym polskim masywie górskim. Polskę dookoła rowerem objechałam podczas trzech wyjazdów. Jeden z nich, najdłuższy, wiódł wzdłuż całej wschodniej granicy oraz wybrzeżem Bałtyku. Trasa liczyła przeszło 3 tysiące kilometrów, które musiałam zmieścić w czasie trzech tygodni. Ponadto kolega, który miał ze mną jechać, trzeciego dnia wyprawy stwierdził, że nie da rady fizycznie i wraca do domu. Była to więc jedna z największych przygód mojego życia – sama, z całym ekwipunkiem, namiotem i na rowerze przemierzałam najbardziej nieznaną mi i zarazem najciekawszą część Polski. Na swojej drodze spotkałam jednak mnóstwo miłych i życzliwych ludzi, którzy podczas mojej podróży nieraz zapraszali mnie pod swój dach. Na nocleg, na posiłek lub po prostu po to, by opowiedzieć im o całym przedsięwzięciu. Udało mi się więc nie tylko ukończyć w terminie zaplanowaną trasę, ale również przekonać się o tym, że życzliwość i bezinteresowna pomoc nie wyginęły. Czas na zwiedzanie, góry i podróże rowerowe jednak muszę dzielić z moją drugą pasją – pływaniem. Od siedmiu lat zajmuję się morskim ratownictwem wodnym i, co za tym idzie, ulepszaniem swoich umiejętności pływackich pod kątem wytrzymałościowym i siłowym. Każdego lata zajmuję się czuwaniem nad bezpieczeństwem ludzi na jednej z bałtyckich plaż. Miłość do ratownictwa była więc u mnie głównym powodem ukończenia kursu trenera pływania i poszerzania swojej wiedzy o technice tego sportu. Jeśli więc któremuś z Was zdarzy się wpaść do naszego jumphallowego basenu z gąbkami, zawsze jestem gotowa pomóc Wam dopłynąć do brzegu i bezpiecznie wydostać się na powierzchnię 😉

cookie

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookie w Twojej przeglądarce.

close